Przyszedł czas na najważniejsze zawody, w sezonie, w życiu… Zaraz po zdanym egzaminie PPL(A) w kamieniu Śląskim, ruszyłem do Lisich Kątów po odbiór szybowca od Tomka Hornika. Spędziłem tam dwa dni i właśnie stamtąd udałem się do Pociunai. Tak się złożyło, że wszyscy polscy zawodnicy, właśnie w środę wyruszyli na JWGC2017. Droga była długa lecz malownicza. Po drodze wstąpiłem do Cezarego Turejko po nowe muchołapki dla Lima Oscar Tango!
Lotnisko Pociunai zajmuje dużą powierzchnię i otoczone jest wysokim lasem. Przypomina trochę Lisie Kąty.
Krajobraz dominują lasy i wijąca się niczym zaskroniec rzeka Niemen.
Na lotnisku prawie żadnego szybowca. Wszyscy polecieli się przewietrzyć.
Spokojnie wylądowałem LOT’em. Gdy chciałem zapinać go do haka samochodu zauważyliśmy że opona jest przebita. Powietrze zeszło już po zakończeniu dobiegu.
Na szczęście mamy idealnego pomocnika Bartka Brzezińskiego. Doskonale daje sobie radę z technicznymi sprawami, jest po unitarce w Dęblinie więc poranne wstawanie nie jest dla niego problemem 🙂
Po wymianie koła nadszedł czas ważenia.
Buty zdjęte, parę gramów zaoszczędzonych 🙂
Niby Litwa ale przestraszyć można się bardziej niż w Australii 🙂
Elmer Joandi i nasz Team Captain Wojtek Batog.
Charakterystyczne drewniane rzeźby. Każda z nich symbolizuje inne Mistrzostwa z przeszłości.
Mama Marka Niewiadomego wraz z Magdą przygotowały bigos i smakołyki na wieczór międzynarodowy. Na szczęście udało nam się znaleźć lodówkę.
Mieszkamy w domku spadochroniarzy. Na ścianach można znaleźć różne atrakcje 🙂
Niecodzienny widok
Kolejnego dnia poleciałem przetestować muchołapki. Wystartowałem po 16 i poprzyglądałem się okolicy. Rzeka Niemen jest wyjątkowo powywijana.
Niektórzy ostatnio narzekali, że oklejamy szybowce naklejkami sponsorów dzięki którym możemy dobrze przygotować się do zawodów i w ogóle w nich wystartować. Dlatego też poszedłem o krok dalej 🙂
Dzisiejszy, trzeci, ostatni dzień treningu. Wszyscy w pełnej gotowości, a szybowce zaraz po odprawie zameldowały się na gridzie. Największym priorytetem było jednak dolecieć na lotnisko i zdążyć na oficjalne rozpoczęcie zawodów.
Nasz clubowy, nierozłączny Trójząb 🙂
No i nadszedł czas rozpoczęcia. Artur z tej okazji zapuścił wąsa 🙂
Elmer Joandi w koszulce Reprezentacji Polski 🙂
Cała nasza drużyna w gotowości. Jutro latamy!
Prognoza z Iphone nigdy nie kłamie 🙂
Szybka kolacja. Ostatnie przygotowania. Trzymajcie za nas kciuki. Relacje mogą pojawiać się nieregularnie bo jest dużo do zrobienia i bardzo mało czasu.